zwyczajna kobieta zwyczajna kobieta
171
BLOG

Ta smętna afera

zwyczajna kobieta zwyczajna kobieta Polityka Obserwuj notkę 6

 

O trzeciej było zapowiedziane wystąpienie Premiera w Sejmie i debata. Miałam włączony telewizor, żeby nie przegapić. Przed trzecią przyszedł młody przedsiębiorca, właściciel firmy, ojciec dzieciom, syn przyjaciół. Przyszedł, a właściwie wpadł między jakimiś spotkaniami, żeby mi pomóc uporać się z kłopotem z internetem. Nie chciał herbaty, od razu zabrał się do dzieła.
Widząc, że minęła trzecia, zapytałam, czy nie chciałby się przenieść do drugiego pokoju i posłuchać Tuska, bo właśnie przemawia. Wyraźnie zdegustowany, podziękował grzecznie, choć zdecydowanie. Najwyraźniej nie była to dla niego sprawa priorytetowa, a na pewno nie miało to takiego znaczenia, jak kolejne spotkanie, na które się spieszył.
Gdybym nie znała jego samego i jego rodziny, różnie mogłabym myśleć, ale ponieważ znam, stało się dla mnie oczywiste, że jeśli nas, Polskę, czeka jakaś przyszłość, to tylko dzięki takim jak on, którzy nie tracąc czasu na tani i niesmaczny spektakl zbudują nam ją obok tego [….], i wbrew niemu.
Najwyraźniej buduje się już jakieś społeczeństwo alternatywne, i to tu, nie w Irlandii. Nie chcę przez to powiedzieć, że jest się z czego cieszyć. To raczej jest pocieszające, właśnie tak, jak światło w tunelu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka