zwyczajna kobieta zwyczajna kobieta
1246
BLOG

A ja wam powiem, co myślę

zwyczajna kobieta zwyczajna kobieta PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Miało być pięknie, miało być dobrze, miało być nawet lepiej. Mur padł, rewolucje słały się aksamitem, narody łączyły się lub dzieliły, jak chciały. Chóry anielskie przestały śpiewać „Gloria”, a zaczęły – „Demokracja i Pluralizm”. Zaszumiały palmy nad oceanem, rynek otworzył się na turystykę, Francja na hydraulikę, euro było o krok.

Miało być, miało - i nawet było, aż się, niestety, spsiło. Fuuu, pooooszło…

Poleciały gospodarki jedna po drugiej, w dół po stoku, jakby je Zorba ustawiał. Islandia, Irlandia, Hiszpania, Włochy, choć Grecji nikt dotąd nie przebił. Bez wojny się więc nie dało. Jak w kasie pusto, musi być pożar – bez tego nie da rady. No i jest.

Szkoda, że karnawał trwał tak krótko, a my tacy wyposzczeni. Po płachtach wniosków o paszport, po kolejkach po wizy, po tych 10 dolarach w kieszeni od konika na pierwszy wyjazd (na drugi już się coś z tych saksów odłożyło). Kto wtedy myślał o palmach, oceanach i piramidach. Truskawki w Szwecji, winogrona we Francji, cebulki w Holandii, i tyle. A tu naraz wyjazd na dowód, dolar jak przed wojną, ech, szkoda słów.

I nagle trach, krach. Dlaczego? Za co?

No cóż, niestety, tego się nie wyprze, trzeba się walnąć w piersi i przyznać – tak, to my. To my zepsuliśmy ten piękny, misterny plan. Jeden naród, jeden pieniądz, jedna ojczyzna - od Bugu do Cabo Finisterra. Tak miało być. Jak w pięknym mechanizmie, gdzie każda śrubka ma swoje miejsce, każde kółko swój rytm, ząbek trafia na ząbek, tik-tak, tik-tak…

Ale to nie z nami, nie z ludem znad Wisły. Gdzie byśmy tam swojego miejsca pilnowali, swego rytmu się trzymali, a jeszcze i z okazji do siedzenia cicho korzystali! Albośmy to jacy-tacy? Nie. Nic z tego. Zamiast słuchać starszych i pilnie zbijać deski, i budować, i rozszerzać na Europę, na Świat, mocarstwo eurpaletowe, co się powyprawiało? Jakieś łóżka na chodnikach, zapiekanki w przyczepach, firmy import-eksport na stadionach, gargamele na suberbiach…

A im dalej, tym gorzej. Miliony rzuciły się na dojrzałe demokracje i nuż dzieci rodzić, zasiłki pobierać, miejsca pracy zabierać, pierogi gotować i o wartościach pyszczyć oraz kościoły oblegać, a w końcu z kolan wstawać. Tak do palet trzeba było ściągać kogo się da, choćby i z Maghrebu.

I tu ostatecznie projekt fiknął kozła, bo Maghreb też palet nie chce zbijać.

Tymczasem Anioły znów Gloria zaczynają nucić, jak ulęgałki lecą premierzy, kanclerze i prezydenty, zaraza przeżera z dawna ustabilizowane demokracje, nawet za wodę sięga, strach. Dla całej Europy już tylko w jednym Kaczorze nadzieja. W jednym Kaczorze tylko.

Kto by to wszystko wymyślił!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka